Zwolennicy tego rozwiązania powołują się na system anglosaski, twierdząc, że istnieje tam łatwa możliwość progresji. Niestety, system funkcjonujący w Wielkiej Brytanii nie przewiduje takich opcji dokształcania, a przytaczanie go, jako przykładu świadczy o niezrozumieniu podstawowych zasad jego działania i wprowadza w błąd opinię publiczną w Polsce.
 

System kształcenia

W Wielkiej Brytanii system kształcenia techników farmacji podlega ścisłej kontroli General Pharmaceutical Council (odpowiednik polskiej Naczelnej Izby Aptekarskiej), który nadzoruje również program studiów magisterskich na uniwersytetach kształcących przyszłe pokolenia farmaceutów. W Polsce odgórnej kontroli Ministerstwa Zdrowia podlega program studiów magisterskich, natomiast szkoły policealne prowadzące kursy dla techników farmacji są pod nadzorem Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Warto porównać proces kształcenia techników farmaceutycznych w Wielkiej Brytanii i w Polsce. Pierwszym etapem jest rekrutacja. Według ogólnie przyjętych wytycznych, kandydat do brytyjskiej szkoły policealnej musi wykazać się odpowiednimi wynikami naukowymi, tj. minimalnie oceną C za ostatnie 4 lata z egzaminów z matematyki, języka angielskiego oraz innego przedmiotu ścisłego. W przypadku rekrutacji na studia magisterskie wymagana jest ocena A z wymienionych przedmiotów. W Polsce, zgodnie z regulaminem szkół policealnych, kandydaci muszą mieć wykształcenie średnie, co nie jest tożsame z uzyskaniem świadectwa egzaminu maturalnego. Natomiast kandydaci na studia magisterskie muszą wykazać się wysokimi wynikami z egzaminu maturalnego z biologii, chemii oraz matematyki.

Kształcenie techników w Wielkiej Brytanii obejmuje kurs podzielony na dwa bloki przedmiotowe: zagadnienia teoretyczne (400 godz. – chemia, mikrobiologia, biologia, fizjologia, farmakologia) i przedmioty kierunkowe (230 godz. – zasady wydawania leków, prawo farmaceutyczne, etyka zawodu, wytwarzanie leków, umiejętności interpersonalne). Placówka prowadząca kurs ma jeszcze dodatkowe 90 godzin, które może rozdysponować pomiędzy ww. bloki wedle własnego uznania. W Polsce na kształcenie w ramach przedmiotów zawodowych poświęca się minimum 950 godzin. Mimo większej liczby godzin, w polskim programie kształcenia brakuje takich zagadnień, jak badania kliniczne czy leki cytostatyczne i biologiczne, które są wykładane w szkołach brytyjskich.

Po zakończeniu edukacji na uczelni każdy młody technik otrzymuje opiekuna farmaceutę, który podobnie jak w Polsce pomaga mu zdobyć umiejętności praktyczne oraz weryfikuje zdobytą dotychczas wiedzę. W Wielkiej Brytanii po zakończeniu okresu przygotowania i spełnieniu określonych warunków technik farmacji jest rejestrowany przez GPhC, z czym wiąże m.in. uiszczanie składek członkowskich i obowiązek uczestniczenia w kursach podnoszących kwalifikacje zawodowe. Każdy moduł kończy się egzaminem, wiele razy egzamin jest prowadzony przez nadzorującego farmaceutę.

Zakres obowiązków i uprawnień

W Wielkiej Brytanii obowiązuje system definiowania kwalifikacji (National Vocational Qualification, NVQ) obejmujący pięć poziomów. Każdy poziom oznacza konkretne umiejętności, wiedzę oraz uprawnienia, ustalone na podstawie National Occupational Standards, czyli dokumentów dokładnie opisujących zakres wiedzy i umiejętności pozwalających na wykonywanie określonych funkcji. Osoba ubiegająca się o rejestrację, a co za tym idzie pracę technika farmaceutycznego musi mieć dyplom ukończenia uczelni oraz dyplom potwierdzający kwalifikacje na poziomie 3 (NVQ Level 3). Po zarejestrowaniu przez GPhC technik może podjąć pracę m.in. w aptece.

Według obowiązujących przepisów, technik farmaceutyczny może pełnić następujące funkcje: zarządzanie magazynem apteki, produkcja leków ,, produkcja aseptyczna (w szpitalach lub firmach wykonujących leki), kontrola jakości, prowadzenie szkoleń, wykonywanie zamówień. Technicy mogą też pracować przy badaniach klinicznych, w centrach informacji o leku, w nadzorze, a nawet zarządzać personelem. W Wielkiej Brytanii technicy pracują pod nadzorem farmaceuty, jest to dokładnie uregulowane w brytyjskim ustawodawstwie, odgrywają też aktywną rolę w wspieraniu opieki farmaceutycznej nad pacjentom. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że ostatnie zdanie zawsze należy do farmaceuty, który musi bacznie przysłuchiwać się temu, co mówi technik. Jeśli chodzi o wydawanie leków na receptę, technicy, którzy są zarejestrowani w GPhC, ponoszą jedynie częściową odpowiedzialność za popełnione błędy. Pełną odpowiedzialnością za błędy popełnione przy wydawaniu leku obarczony jest farmaceuta. Wszystkie decyzje o charakterze klinicznym podejmowane są przez farmaceutę, co należy podkreślić.

W Polsce technik z dwuletnią praktyką w aptece w pełnym wymiarze czasu pracy może wykonywać czynności fachowe polegające na sporządzaniu, wytwarzaniu, wydawaniu produktów leczniczych i wyrobów medycznych, z wyjątkiem produktów leczniczych mających w swoim składzie: substancje bardzo silnie działające (określone w Urzędowym Wykazie Produktów Leczniczych dopuszczonych do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej), substancje odurzające oraz substancje psychotropowe grupy I-P oraz II-P określone w odrębnych przepisach. W polskim prawodawstwie istnieje zapis mówiący o tym, że w godzinach pracy apteki powinien być w niej obecny co najmniej jeden farmaceuta. Zatem sytuacja, w której technik farmaceutyczny pozostaje bez nadzorującego jego pracę farmaceuty, nie powinna mieć miejsca. Wykonalność tego zapisu pozostawiam jednak do oceny czytelnikom „Pulsu Farmacji”.

Ustawiczne dokształcanie

Podnoszenie kwalifikacji zawodowych to niezbędny warunek kontynuacji zatrudnienia dla wszystkich pracowników apteki w tym techników farmaceutycznych. Według systemu anglosaskiego, technik farmaceutyczny ma obowiązek stałego dokształcania się na odpowiednich kursach o odpowiednio dobranym poziomie. Większość z nich kończy się weryfikacją zdobytej wiedzy oraz wystawieniem odpowiedniego certyfikatu. To właśnie na ten element brytyjskiego systemu kształcenia powołuje się część środowiska techników, którzy podnoszenie kwalifikacji błędnie interpretują jako możliwość nabycia wyższych uprawnień i tytułu.

Co jednak ważne, system anglosaski nie przewiduje progresji tytułów. Osoba posiadająca kwalifikacje technika farmaceutycznego nie może w trybie przyspieszonym uzyskać tytułu magistra farmacji. Jest to możliwe jedynie w przypadku ponownego poddania się rekrutacji na uniwersyteckie studia magisterskie. Zasady są więc analogiczne do obowiązujących w Polsce. Powoływanie się zatem na system brytyjski, który jakoby zezwala na zmianę kwalifikacji zawodowych z technika na magistra, jest nieporozumieniem.

OPIEKA FARMACEUTYCZNA

Technik – ważne ogniwo

Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do polskich aptek zostanie wprowadzona opieka farmaceutyczna. Wedle ustawy, może ona być prowadzona jedynie przez farmaceutę, tj. magistra farmacji.

W Wielkiej Brytanii technicy pełnią aktywną rolę w wspieraniu opieki farmaceutycznej nad pacjentem w aptece i robią to z równie dużym zaangażowaniem jak farmaceuci. Dodatkowe usługi które są pozbawione cech klinicznych oraz potrzebnej wiedzy farmakologicznej zostały scedowane na techników farmaceutycznych. Do ich obowiązków często należy m.in. informowanie pacjentów o zasadach stosowania leków OTC (ale tylko tych z listy GSL, nadal wszystkiemu przysłuchuje się farmaceuta), wykonywanie badań stężenia cukru czy cholesterolu. Jednak to farmaceuta poddaje otrzymane wyniki badań analizie klinicznej i podejmuje decyzję, czy pacjent powinien zostać skierowany do lekarza.

Jeśli dochodzi do sytuacji, w której farmaceuta nie może porozmawiać z pacjentem bo na przykład przeprowadza przegląd kliniczny stosowanych leków, technik farmaceutyczny zawsze pyta się czy może wydać lek pacjentowi, oraz pyta czy ma o czymś ważnym powiedzieć.