Oblicza różnorodności – czyli kilka słów o wyprawie do Serbii

Pewnego grudniowego wieczoru przez przypadek dowiedziałam się o programie Erasmus +. Propozycja wyjazdu do Serbii nie dawała mi spokoju. Pomysł od razu bardzo mi się spodobał, jednakże myśl o uczelnianych obowiązkach napełniała mnie przerażeniem. Pełna fascynacji zaczęłam pochłaniać kolejne artykuły dotyczące projektu. Długo rozmyślając zdecydowałam się wykorzystać szansę i postawić wszystko na jedną kartę. Nazajutrz wypełniałam już swoje zgłoszenie aplikacyjne wierząc, że uda mi się pozytywnie przejść rekrutację. Kilka dni później dowiedziałam się, że zaakceptowano moje zgłoszenie i zostało mi zaledwie kilkanaście dni do przygotowania się do życiowej przygody. Takim oto sposobem stałam się uczestnikiem szkolenia Erasmus + ‘’Dive into diversity – promote inclusion’’, organizowanego przez German National Agency, zrzeszającego reprezentantów Bułgarii, Chorwacji, Czech, Serbii, Litwy, Portugalii oraz Polski. Moja radość nie miała granic! Natychmiast zadzwoniłam do rodziców, by wyrazić swoje szczęście. Mimo, iż rodzice martwili się o mnie, bardzo mnie wspierali i cieszyli się razem ze mną. Pełna motywacji stworzyłam listę formalności, które muszę załatwić i zaczęłam działać! Najbardziej martwiłam się o studia, gdyż stanowią ważny element mojego życia, dlatego też nie chciałam sobie robić zaległości. Na szczęście dzięki życzliwemu podejściu wykładowców ze spokojem ducha mogłam myśleć o wyjeździe.

Pierwszy dzień rozpoczął się bardzo wcześnie. Po przylocie do stolicy wraz z pozostałymi reprezentantami Polski udaliśmy się do centrum miasta. Belgrad zachwycił nas od pierwszego wejrzenia. Imponujące zabytki wywarły na nas ogromne wrażenie. Zwiedziliśmy jedną z największych na świecie świątyń – cerkiew św. Sawy, fortyfikacje twierdzy Kalemegdan i Pobednik (The Victor) – pomnik zbudowany dla uczczenia zwycięstwa Serbii nad Imperium Osmańskim i Austro-Węgierskim podczas wojen bałkańskich. Zapierającym dech w piersiach widokiem okazało się jednak ujście Sawy do Dunaju. Stolica Serbii pałała wielką życzliwością, zaś ludzie tam byli otwarci, mili i chętni do pomocy.

Po zwiedzeniu Belgradu pozostało nam już tylko dojechać do Topoli, która była miejscem odbywania się naszego szkolenia. Po wyjściu z autobusu spotkaliśmy część uczestników projektu i wspólnie wyruszyliśmy w drogę. Nim zdążyliśmy się obejrzeć, byliśmy już na miejscu. Podczas kolacji zostaliśmy miło przyjęci oraz mieliśmy okazję zapoznać się z pozostałymi kursantami. Zmęczeni, ale szczęśliwi poszliśmy do swoich pokojów, by odpocząć po podróży i nabrać sił na kolejny dzień.

Drugiego dnia zorganizowano aktywności i zabawy mające na celu umożliwienie wzajemnego poznania się i zapamiętania swoich imion. Oprócz krótkiej charakterystyki siebie, graliśmy w gry integracyjne, które niejednokrotnie wywołały uśmiech na naszych twarzach. Następne dni projektu były niezmiernie ciekawe, ze względu na istotną problematykę poruszaną podczas sesji. Tematem przewodnim była szeroko pojęta różnorodność, dlatego też skupiliśmy się na poruszeniu różnych aspektów z nią związanych. Rozmawialiśmy przede wszystkim o uchodźcach, ludziach niepełnosprawnych, mniejszościach religijnych, etnicznych, LGBT i tolerancji. Staraliśmy się także odpowiedzieć na pytanie ‘’Kim jestem?’,’ chcąc w ten sposób zastanowić się nad naszą tożsamością. Poruszaliśmy również tematykę dotyczącą praw ludzkich, kultury oraz dyskryminacji. Zwieńczeniem szkolenia był wieczór kulturowy będący interesującą lekcją różnorodności. Dzięki tej aktywności mieliśmy szansę dowiedzieć się o najważniejszych cechach danych krajów, poznając w ten sposób ojczyzny pozostałych uczestników. Oprócz krótkich prezentacji reprezentanci każdego narodu przygotowali tradycyjne potrawy i produkty, których próbowanie cieszyło się wielką popularnością. Chleb litewski, czekolada ‘’Studentská’’, czy portugalska kiełbasa chouriços to tylko niektóre z wyśmienitych przysmaków. Najweselszą częścią okazało się jednak poznanie międzykulturowej muzyki.

Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy. Nadszedł ostatni dzień projektu, więc chcąc nie chcąc trzeba było się rozstać. Pożegnanie nie było łatwe. Projekt umożliwił nam zdobycie bezcennej wiedzy, która zapewne okaże się pomocna w przyszłości. Ponadto poszerzyliśmy swoje horyzonty, podnieśliśmy kompetencje, a także otworzyliśmy swój umysł na wieloaspektowe myślenie. W przeciągu tych dziewięciu dni poznaliśmy wielu serdecznych, ciepłych i wartościowych ludzi, dzięki którym naprawdę miło spędziliśmy czas. Wspomnienia, do których często będziemy wracać myślami są bezcenne. Podróż ułatwiła nam usamodzielnienie się oraz zaopatrzyła nas w wiele cennych umiejętności, które bez wątpienia wpłyną na naszą wartość.

Chcąc podsumować szkolenie pragnę zaznaczyć, że było dla mnie ogromną możliwością rozwoju oraz poszerzenia swojej wiedzy. Jestem szczęśliwa, że miałam możliwość uczestniczenia w tego rodzaju projekcie, gdyż było to dla mnie niezwykłe doświadczenie, a zarazem nauka samodzielności, będąca przydatna w dorosłym życiu. Program Erasmus + sprawił, że otworzyłam się nie tylko na nowych ludzi, ale również na innowacyjne koncepcje kształtujące mój charakter. Ponadto nauczyłam się radzić sobie w różnego rodzaju trudnych sytuacjach i doskonaliłam znajomość innych dziedzin, nie związanych z moim przyszłym zawodem. Śmiało mogę stwierdzić, że podróże naprawdę kształcą! Gdybym miała możliwość skorzystania z podobnej propozycji to nie zastanawiałabym się ani chwili! Wszystkie rozmyślające nad wyjazdami osoby, mające jakieś obawy, wątpliwości, bądź zastrzeżenia gorąco zachęcam do podjęcia właściwej decyzji! Nawet pomimo wielu napotkanych trudności da się wszystko pogodzić. Wystarczy odrobina dobrej woli, motywacji i samozaparcia. Jeden wyjazd może zmienić wasze życie, naprawdę wystarczy tylko chcieć!

Magda Matera,
studentka V roku farmacji
CM im. L.Rydygiera w Bydgoszczy UMK w Toruniu