Ostatnio wiele emocji wzbudził wniosek katolickich aptekarzy dotyczący wprowadzenia zmian umożliwiających odmowę wydania hormonalnych środków antykoncepcyjnych w oparciu o klauzulę sumienia. Dlaczego temat ten jest tak kontrowersyjny?
Zawód farmaceuty opiera się na sprawowaniu kontroli i doradzaniu w aspektach dotyczących produktów leczniczych, indywidualnego doboru preparatów, dawkowania jak również interakcji ze składnikami żywności jak i innymi lekami. Zgodnie z Artykułem 2 wprowadzonej 22 stycznia 2012 roku nowelizacji Kodeksu Etyki Aptekarza Rzeczypospolitej Polskiej nadrzędnym obowiązkiem farmaceuty jest ochrona zdrowia i życia. Żadnych wątpliwości nie budzą tu leki przywracające stan fizjologicznie prawidłowy jak leki przeciwzapalne, przeciwnadciśnieniowe, przeciwbakteryjne itp. Inaczej jest w przypadku antykoncepcji hormonalnej a w szczególności postkoitalnej, której mechanizm polega na uniemożliwieniu zagnieżdżenia się zarodka w macicy.
Działanie antykoncepcji hormonalnej z kolei ma cztery główne punkty uchwytu i są to:
– (nie zawsze całkowita) blokada owulacji,
– zagęszczenie śluzu szyjki macicy uniemożliwiające w większości przypadków przejście plemników z pochwy do jamy macicy,
– wpływ na perystaltykę jajowodów oraz zahamowanie rozwoju błony śluzowej endometrium.
Nierzetelna informacja
Dwa ostatnie mechanizmy budzą najwięcej kontrowersji etycznych, ponieważ w momencie gdy dojdzie do zapłodnienia uniemożliwione zostaje zagnieżdżenie zarodka w niedostatecznie rozwiniętym endometrium, skutkując poronieniem. Podobnie na skutek opóźnienia w transporcie jajowodowym dochodzi do zahamowania w rozwoju potencjalnie zdolnego do życia embrionu. Często pacjentki nie są nawet informowane przez lekarzy o takim działaniu, a informacje zawarte w ulotkach dołączonych do preparatów są ogólnikowe, niejasne i nierzetelnie sformułowane lub nawet pomijają to zjawisko. Powyżej przedstawiony pogląd jest poparty medycznym i biologicznym faktem, zgodnie z którym z początek życia uznaje się moment zapłodnienia nie zaś moment zagnieżdżenia zarodka w macicy.
Regulacje prawne w Polsce
Zgodnie ze stanowiskiem Naczelnej Izby Aptekarskiej, farmaceuta nie ma prawa odmówić wydania prawidłowo przepisanego na recepcie leku. W przypadku odmowy apteka może nawet stracić koncesję. Zarówno ustawa Prawo farmaceutyczne z 6 września 2001 roku jak i ustawa z 19 kwietnia 1991 roku o izbach aptekarskich jako główny cel pracy aptekarza stawiają troskę o dobro pacjenta. Powinien on zatem z jednej strony zapewnić dostęp do środków leczniczych z drugiej natomiast ograniczyć go w momencie gdy zaistnieje ryzyko użycia tych produktów w celach niezgodnych z zaleceniami medycznymi.
Co mówią ustawy?
W analizie polskich regulacji prawnych odnoszących się do klauzuli sumienia należy zwrócić uwagę na art. 96 ust. 4 prawa farmaceutycznego, który stanowi że „farmaceuta i technik farmaceutyczny mogą odmówić wydania produktu leczniczego, jeżeli jego wydanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta”, co gwarantuje ochronę również poczętej istocie ludzkiej we wczesnym etapie jej rozwoju. Przeciwko prawu do odmowy wydania produktu przywoływany jest zapis art. 95 ust.1 prawa farmaceutycznego, który określa pozycję jaka zajmują apteki w kwestii zaopatrywania pacjentów w środki lecznicze: „Apteki ogólnodostępne są zobowiązane do posiadania produktów leczniczych i wyrobów medycznych w ilości i asortymencie niezbędnym do zaspokojenia potrzeb zdrowotnych miejscowej ludności ze szczególnym uwzględnieniem leków refundowanych, na które ustalono limit ceny na podstawie odrębnych przepisów, z zastrzeżeniem ust. 2”.
Tu jednak należy zwrócić uwagę, że w kwestii antykoncepcji obowiązek zapewnienia obywatelom swobodnego dostępu do metod i środków służących świadomej prokreacji dotyczy organów administracji, którymi nie są apteki (art. 2 ust. 2 z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży – DZ.U. nr 17, poz.78 ze zm.).
Kiedy można odmówić?
W Paragrafie 5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 18 października 2002 roku w sprawie wydawania produktów leczniczych i wyrobów medycznych z apteki, zostały określone sytuacje, w których aptekarz ma prawo odmówić sprzedaży danego środka leczniczego. Należą do nich:
-uzasadnione podejrzenie co do wiarygodności recepty,
-konieczność dokonania zmian np.: w składzie, na skutek niezgodności bez możliwości skontaktowania się w tej sprawie z osobą uprawnioną do realizacji recept.
Z tego aktu prawnego farmaceuta może skorzystać również w momencie, gdy od dnia sporządzenia danego leku recepturowego upłynęło 6 dni lub gdy osoba przedstawiająca receptę nie ukończyła 13 roku życia. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 8 marca 2012 roku w sprawie recept lekarskich, farmaceuci mają prawo do odmowy wydania produktów leczniczych w przypadku uzasadnionego ryzyka sfałszowania danej recepty.
Z kolei art.3 Kodeksu Etyki Aptekarza Rzeczypospolitej Polskiej, na który często powołują się sympatycy sprzeciwu sumienia podaje, że „aptekarz będąc osobiście odpowiedzialnym za wykonywana pracę, jest wolny w podejmowaniu swoich zachowań, zgodnie ze swym sumieniem i współczesną wiedzą medyczną”. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na prawo do wolności wyznania i sumienia, które gwarantowane jest przez Konwencję Praw Człowieka oraz Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej.
Wyżej wymienione akty prawne nie określają jednoznacznie czy aptekarz ma prawo czy też nie, odmówić realizacji recepty kierując się własnymi poglądami i sumieniem.
Dlaczego warto?
Sprzeciw sumienia jest standardem prawnym w zawodach medycznych i nadanie go polskim farmaceutom znacznie podniosłoby prestiż profesji, stawiając nas na równi z innymi przedstawicielami służby zdrowia.
Nie tylko antykoncepcja
Należy zaznaczyć, że zapis ten nie odnosi się wyłącznie do antykoncepcji hormonalnej, lecz również innych środków, których stosowanie może być szkodliwe dla pacjenta np.: botoks, lub budzić kontrowersje jak np. przygotowywane w aptekach szpitalnych zestawy do eutanazji bądź dostępne w aptekach otwartych środki wykorzystywane do wspomagania samobójstwa czy też preparaty stosowane przy zapłodnieniu in vitro, w którym to procesie dochodzi do zniszczenia wielu embrionów.
Bez względu na wyznanie
Prawo jednostki do wolności sumienia i wyznania stanowi podstawę funkcjonującej w naszym kraju demokracji i to właśnie na nim oparta jest klauzula sumienia, nie zaś na regułach chrześcijańskich, z którymi często jest utożsamiana. Gwarantuje możliwość sprzeciwu wobec pewnych praktyk zarówno katolikom, jak również osobom nie kierującym się wyznaniem lecz zasadami etycznymi oraz dowodami naukowymi. Zapis ten nie ogranicza wolności kobiet i nie ocenia prawnie antykoncepcji hormonalnej. Takie środki nadal byłyby sprzedawane w aptekach z jednoczesnym poszanowaniem wartości moralnych wydających je farmaceutów.
Dostępność tego rodzaju preparatów jest konieczna, zważywszy na ich wykorzystanie nie tylko w celach antykoncepcyjnych lecz również leczniczych. Istotny problem stanowi tu rozpoznanie przez aptekarza celu ich zażywania. Rozwiązaniem jest tu dostęp farmaceutów aktywnie biorących udział w procesie leczenia do dokumentacji medycznych pacjenta lub wprowadzenie stosowanych obecnie np. w Wielkiej Brytanii odpowiednich oznaczeń na recepcie identyfikujących cel przepisania preparatu oraz regulujących odpłatność (preparaty hormonalne stosowane w celach leczniczych np.: na trądzik są płatne, natomiast jako środki antykoncepcyjne nie). Stanowiłoby to zabezpieczenie przed powoływaniem się na klauzulę sumienia w sytuacji terapeutycznego zastosowania leku.
Prawo wyboru
Obowiązkiem farmaceuty jest ochrona życia i zdrowia pacjentów, dlatego też aptekarze kierujący się ta zasadą powinni mieć prawo wyboru. Nie ulega wątpliwości, że legislacja klauzuli sumienia podobnie jak wprowadzenie powszechnej opieki farmaceutycznej stanowi istotne wyzwanie na polskim rynku.